Autor |
Wiadomość |
Tathagata |
Wysłany: Śro 0:21, 05 Lis 2008 Temat postu: |
|
Miałem zdać relację z Fallout Party ale jakoś mi wyleciało z głowy i nie zgrałem fotek do sieci.
Imprez około larpowych nie będę opisywał, były naprawdę udane...
Z tła historycznego:
Koło Tricity znajduje się wioska posiadająca bezcenne źródło wody i dziwną przypadłość: rozbijają się tam często statki powietrzne. Zatrzymują się tam taż karawany w drodze do Tricity. Wioska jest niezależna od władców Tricity ale są zakusy żeby to zmienić. Niedawno pojawiła się tam STREFA odcinając wioskę od bezcennego źródła wody, zbiegło to się z rozbiciem sterowca i przewrotem w Tricity.
Cześć wieśniaków łącznie z Sołtysem jest za połączeniem z Tricity cześć jest przeciw. Działają także po cichu inne frakcje...
I wtedy pojawiam się Ja, w swojej długiej podroży zostałem najemnikiem, żołnierzem Gwardii Tricity i wraz z Dowódcą i kilkoma żołnierzami zostaliśmy zrzuceni w okolice wioski, niestety bez zaopatrzenia a łączność siadła(coś zagłuszało radio)
Nasze priorytety to było:
- przekonać wieśniaków do przyłączenia do Tricity.
- znaleźć zagłuszacz i uzyskać łączność z dowództwem.
- wejść do Strefy i przynieść "coś".
- zmontować urządzenie i wyłączyć Stefę.
Zabawa była przednia, przez całego larpa nie wystrzeliłem ani razu, szukaliśmy artefaktów w całej okolicy i coś niecoś znaleźliśmy, przepytywaliśmy ludzi i przesiadywaliśmy w karczmie. Przejęliśmy i przesłuchiwaliśmy przemykającą ze Strefy kelnerkę z karczmy, byłem raz wzięty do niewoli ale wydostałem się, a spięcie z ochroniarzem z karczmy będę długo pamiętał.
Generalnie cele które "udało" się nam osiągnąć:
- Postrzeliliśmy Sołtysa(mieliśmy go chronić)
- Zabraliśmy(ukradliśmy) cała kasę z karczmy - karczmarz to był szuja.
- zebraliśmy materiały(radwaye) by wejść do Strefy ale splot okoliczności i niedyspozycja Dowódcy sprawia ze nie zdążyliśmy.
Na koniec pościliśmy prawie wioskę z dymem(puściliśmy trujący gaz) a nasz Dowódca zamieniony przez szalonego Doktora w zombiaka razem z innymi zombiakami zaatakował wioskę. Niewielu przeżyło ale prawie wszyscy z naszego oddziału. |
|
|
Piciu |
Wysłany: Sob 21:42, 06 Wrz 2008 Temat postu: |
|
Mały smaczek na naszej klasie
Nasza-Klasa |
|
|
Tathagata |
|
|
Piciu |
Wysłany: Wto 0:16, 19 Sie 2008 Temat postu: |
|
A gdzie to będzie organizowane i ile trwać będzie ? |
|
|
Wedrowca |
Wysłany: Pon 19:40, 18 Sie 2008 Temat postu: |
|
Ja zdecydowanie pojawiam się tylko na OT... |
|
|
Tathagata |
Wysłany: Pon 15:22, 18 Sie 2008 Temat postu: |
|
Czy ktoś się wybiera na Fallout Party organizowane przez BoB pod koniec września? |
|
|
komuch |
Wysłany: Nie 18:46, 27 Lip 2008 Temat postu: |
|
no to co z tego-pomysł może być na starcie do kitu-ale jak siądziem razem i dopracujem to cusik z tego wyjdzie |
|
|
Piciu |
Wysłany: Nie 17:20, 27 Lip 2008 Temat postu: |
|
Dopracuje je i przemyśle, czasem 80% jest do kitu więc wiesz |
|
|
Wedrowca |
Wysłany: Nie 14:43, 27 Lip 2008 Temat postu: |
|
Zaraz was dodam do mieszkańców wioski, mam nadzieję że to nie była jednorazowa wizyta.
Piciu, twoje pomysły napewno się przydadzą orgom. |
|
|
Piciu |
Wysłany: Nie 13:39, 27 Lip 2008 Temat postu: |
|
No to dogadamy się Komuszku ty ty ty
A mam nadzieje że ekipa traperów będzie za rok w full składzie.
Na drugi dzień po przyjeździe do domu zrodziły się w mojej głowie szatańskie intrygi i mini eventy które można wprowadzić za rok |
|
|
komuch |
Wysłany: Sob 20:56, 26 Lip 2008 Temat postu: |
|
tia-przyłączam się do pozdrowień, a zdjęcia postaram się wrzucić jak najszybciej |
|
|
Katia |
Wysłany: Sob 19:37, 26 Lip 2008 Temat postu: |
|
Witam, tu dziewczyna z cepem Jeśli chodzi o jakieś informacje dla tych, którzy musieli wcześniej opuścić OT, to w sumie nic godnego uwagi się nie działo... Nooo, może poza bójką po wyborach miss OT... Shafa dał niezłego czadu z dymem i parę osób się niegroźnie nawdychało. Ale efekt był fajny
Mam nadzieję, że nie gniewacie się na mnie za bardzo za to, że na mojej warcie spalili nam wioskę
Jeśli chcecie jakieś zdjęcia tudzież filmiki - zgadajcie się z Komuchem, dałam mu płytkę. Ja z moim internetem nic nie mogę wysłać.
Pozdrawiam moich drogich Traperów i dzięki za wspólne obozowanie na OldTown, było co przeżywać |
|
|
Wedrowca |
Wysłany: Pią 12:14, 25 Lip 2008 Temat postu: |
|
Ja w sumie niewiele wiem, w końcu kapłani żyją we własnym świecie. A tak na serio to przecież tylko odwiedząłem obóz więc o wielu rzeczach dowiadywałem się ostatni. |
|
|
Piciu |
Wysłany: Czw 22:35, 24 Lip 2008 Temat postu: |
|
Tathagata napisał: |
Potem była już prawie anarchia. |
A mnie tam nie było
Osobiście również byłbym zły za taki pomysł BOB'owców.
A co do prania tyłków BOB'ów przez nas to było tak że byliśmy na Raiders'ach i przez przypadek rozstrzelaliśmy się z BOB'ami.
Na bramie radio odebrało wezwanie o wsparcie i pomoc medyczną.
Gonz był wtedy też ze mną. |
|
|
Tathagata |
Wysłany: Czw 21:49, 24 Lip 2008 Temat postu: |
|
Cytat: | I tak najlepsza plota to ta że BOB dostał w ciry od Traperów i Helgastów a to zwykłe nieporozumienie i w ogóle nic nie było |
Musiałem chyba patrzeć w inną stronę...
BOBy wymyśliły oplakietkowanie mieszkańców, aby zły płomienny element nie kręcił się po miasteczku, ludzie się trochę wkurzyli i spacyfikowali BOBów.
Potem była już prawie anarchia.
Ciekawi mnie co było w ostatnią noc po zakończeniu larpa. Pewnie się trochę działo? |
|
|